Rozdział 11
Część 1
Rok 2013
Miesiąc Maj
Mieszkanie Lili
London
Uk
Sobota 25.05 godzina 12:52
Czas mijał bardzo szybko, moja pamięć się uzupełniała, ściągnięto mi gips, wróciłam do szkoły, jak na razie nie mogę chodzić na ani jedne treningi więc każde popołudnia spędzam w domu. Mama wróciła już do Bradford, Zayn razem ze swoją paczką często mnie odwiedzają. W szkole idzie mi całkiem dobrze, no może z wyjątkiem historii. Życie miłosne ruszyło trochę do przodu, a to wszystko dzięki Niall'owi, z którym ostatnio zaczęłam spędzać więcej czasu. Nawet byliśmy już na jednej randce!
Siedziałam w kuchni próbując wymyślić co mogę przygotować na obiad, aż w końcu wpadłam na pomysł aby upiec pizzę. Z lodówki wyjęłam mleko w kartonie oraz drożdże, z szafki wyciągnęłam miskę, olej, mąkę i wagę, a z szafki nad zlewem wyjęłam proszek do pieczenia, sól, pieprz i przyprawę do pizzy. Dodatkowo na blacie kuchennym położyłam cukierniczkę, szklankę, wodę, nóż, deskę do krojenia oraz łyżkę i łyżeczkę. Do miski wsypałam 400 gram mąki wcześniej zważonej, 30 g drożdży rozdrobniłam i wrzuciłam do miski następnie dałam łyżeczkę cukru, szczyptę pieprzu, pół łyżeczki soli i proszku do pieczenia oraz 4 łyżki oleju. Na sam koniec do szklanki wlałam 2/3 na wpół wymieszanej wody z mlekiem po czym dodałam to do reszty składników. Wyrabiając ciasto co jakiś czas nasypywałam na ręce mąkę tak, aby nic mi się nie kleiło. Wyrobione ciasto przykryłam ścierką, a następnie odłożyłam ją w ciepłe miejsce po czym umyłam ręce i wyczyściłam blat.
Pocierając ręką o czoło postanowiła przez ten czas się ogarnąć, szybkim krokiem weszłam po schodach, a następnie udałam się do garderoby po czystą bieliznę oraz po pierwsze lepsze ciuchy, którymi okazały się jeansowe krótkie spodenki i biała bluzka z napisem Look After You. Wchodząc do łazienki odłożyłam przyniesione rzeczy na szafkę po czym wlałam do wanny płynu do kąpieli o zapachu truskawek oraz napuściłam wodę. Moje włosy zebrałam w kucyk, a następnie zrobiłam z niego małego koczka tak aby nie przeszkadzał mi w kąpieli. Po kilku minutach wanna zapełniła się, rozebrana do naga weszłam ostrożnie do białej pełnej piany wanny po czym zanurzyłam się tak, aby tylko moja głowa była na wierzchu. Po dokładnym umyciu się wyłożyłam z dna korek, po czym wyciągnęłam rękę po miękki w dotyku kremowy ręcznik. Wstając i wychodząc z wanny zaczęłam się wycierać, gdy już byłam sucha to wrzuciłam ręcznik do pralki i następnie wy balsamowałam swoje ciało kokosowym balsamem. Po skończeniu brałam bieliznę składającą się z białego kompletu Victoria Secret oraz białe skarpetki stópki. Następnie założyłam przyniesione spodenki oraz bluzkę, wyperfumowałam się Euphorią Calvina Kleine. Włosy rozpuściłam po czym związałam je w warkocza na bok, na szyji zawisł złoty naszyjnik z literką M od nazwiska Malik, na lewej ręce ukazał się zegarek, który poinformował mnie, że ciasto na pizzę już wyrosło. Wychodząc z łazienki wstąpiłam jeszcze do garderoby po białe vansy po czym ruszyłam po schodach do kuchni. W pomieszczeniu czuć można było piękny zapach drożdży. Chwilę później rozwałkowane ciasto ułożyłam na blachę po czym posmarowałam je koncentratem pomidorowym, a jako dodatki dałam ser, szynkę, ogórka, paprykę, kapustę pekińską. Ozdobioną pizzę włożyłam już do nagrzanego piekarnika na 180 stopni po czym ustawiłam alarm na 17 min. Przez ten czas kiedy oczekiwałam na swój obiad postanowiłam posprzątać kuchnię, a gdy skończyłam zauważyłam, że pozostało mi jeszcze kilka minut. Z lodówki wyjęłam sok jabłkowy, a z szafki jedną czystą szklankę, do której wlałam zimnego picia. Napiłam się, a następnie szybko odłożyłam naczynie i do rąk wzięłam dwa ręczniki kuchenne. Wyłączyłam piec po czym złapałam za blachę, wyciągając ją usłyszałam dzwonek do drzwi przez co wystraszyłam się i w ostatniej chwili udało mi się położyć blachę z pizzą na stole przy okazji poparzyłam się w rękę. Jęcząc szybko włożyłam dłoń pod zimną wodę, która leciała z kranu, a dzwonek nadal nie przestawał dzwonić.
- Już idę! - krzyknęłam sfrustrowana.
Po kilku sekundach ból trochę zmalał przez co zakręciłam wodę i nawet nie wycierając ręki udałam się do drzwi wejściowych. Nie minęła chwila, a zniecierpliwiony osobnik zadzwonił jeszcze raz.
- Idę! - krzyknęłam już kompletnie zła.
Złapałam za klamkę przekręcając zamek i otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazał się widok chłopaków z One Direction.
- Wejdźcie - mruknęłam odwracając się do nich plecami, nie czekając na nich udałam się z powrotem do kuchni.
Z szafki wyjęłam nóż po czym odwróciłam się w kierunku moich gości, a ich twarze wyrażały przerażenie.
- Nie zabijaj Nas! - wrzasnął Harry chowając się za Louisem.
- Błagam odłóż ten nóż - wyszeptał Zayn łapiąc Liam'a za rękę.
- O Pizza - rzucił Niall i ruszył w moją stronę.
- Niall stój! - krzyknęli wszyscy rzucając się na Horan'a przez co chłopak został przygnieciony przez bandę idiotów.
- Boże z kim ja się zadaję - mruknęłam zabierając się za krojenie mojego obiadu.
- Złaście ze mnie! - krzyk blondyna rozbrzmiał w kuchni próbując zrzucić z siebie ciała sowich przyjaciół.
Kilka minut później zajadaliśmy się przyrządzonym przeze mnie obiadem, raz po raz rozmawialiśmy, w pewnym momencie w mojej głowie pojawiło się niezbyt długie wspomnienie.
*Retrospekcja*
- Mam dość tej szkoły oraz tych ludzi co się w niej uczą. Głupia Daria i jej przyjaciółeczki, myślą że mogą mieć wszystko co chcą. Idiotki jedne - mówiłam sama do siebie. - Jeszcze te niecałe 4 miesiące i w końcu zaznam trochę spokoju.
- Lilianno, gdzie ty byłaś ? - usłyszałam ciężki głos ojca.
- W szkole, zajęcia dodatkowe dopiero mi się skończyły - odpowiedziałam.
- Jakie zajęcia ? - spytał mi się.
- Taneczne oraz muzyczne - odparłam.
- Weź się lepiej za normalną naukę, bo z tym swoim głupim hobby daleko nie zajdziesz.
- To niby kim mam być w przyszłości ? - zapytałam.
- Lekarzem, prawnikiem - odpowiedział.
- Jeszcze czego, nigdy nie będę pracować w szpitalu, a o prawniku to możesz sobie pomarzyć - burknęłam.
- Liliano jak ty się do mnie odzywasz, za karę siedzisz przez całe ferie w domu! - krzyknął wściekły mężczyzna.
- Chyba śnisz, nie będę siedzieć przez całe dwa tygodnie w domu, bo ty chcesz mi dać jakąś karę! - odkrzyknęłam na co mężczyzna uderzył mnie z otwartej ręki w twarz.
- Nienawidzę Cię! - wykrzyczałam po czym uciekłam do swojego pokoju.
*Koniec retrospekcji*
- O mój boże - wyszeptałam, a oczy chłopaków spoczęły na mnie.
- Lily co jest? - pytanie Zayn'a przerwało chwilową ciszę.
- Przypomniało mi się jak Federic mnie uderzył - wymruczałam na tyle wyraźnie, że zespół usłyszał co powiedziałam.
~*~
Znowu podzieliłam rozdział na części, a to wszystko przez brak pomysłu :/
Jak pewnie zauważyliście bardzo mało jest dialogu, właśnie pro po dialogu chcecie żeby było go więcej czy mniej, a może po równo z opisem?
Komentujcie!
Werka <3