Rok: 2013
Miesiąc: Maj
Mieszkanie Lili
London
Uk
Poniedziałek 6.05.13 godzina 12:25
Kilka dni temu wyszłam z szpitala, od tego momentu przypomniałam sobie tylko jak ze znajomymi wypiłam po raz pierwszy alkohol.
*Retrospekcja*
Razem z moją paczką idziemy do jednego z poznańskich klubów, na nasze szczęście Adamowi udało się załatwić podrobione dowody osobiste dzięki, którym wejdziemy na imprezę. Stojąc w kolejce niepewnie spogląda na mój ubiór, moja czarna sukienka podkreśla moją talię oraz uwydatnia moje piersi, czarne 8 cm szpilki dodają mi wzrostu dzięki, któremu nie wydaję się taka niska. Moje koleżanki wyglądają podobnie natomiast chłopacy, którzy tak naprawdę wyglądają na osiemnastolatków bądź też dziewiętnastolatków tak naprawdę mają siedemnaście. Niestety tylko ja w naszej grupie mam oficjalnie już dzisiaj skończone 16.
- Dowód - ostry głos ochroniarza wybudza mnie z rozmyślenia.
Niepewnie wyciąga plastikową kartę po czym podają ją mężczyźnie na co ten uważnie przygląda się mu. Po jakiś 30 sekundach oddaje mi dowód, a następnie wpuszcza mnie do klubu na co oddycham z ulgą.
*
Pijemy jeden drink za drugim, już nawet przestałam liczyć, co róż razem z naszą paczką wychodzimy na parkiet i tańczymy. Właśnie siedzę w boksie z Wiką oraz z Patrycją, które rozmawiają o facetach w klubie. Nie powiem nudny temat z ważywszy na to, że nikt się za nami nie ogląda.
- Lily idziesz z nami na fajkę? - pyta mnie Pati kiedy to razem z Wiktorią podnoszą się.
- Pewnie - odpowiadam i ruszam za nimi.
*Koniec retrospekcji*
Nie za dużo sobie przypomniałam, ale zawsze coś, w ten sam dzień opowiedziałam o tym mojej rodzinie i prawdopodobnie przyjaciołach. Gdy tylko moja mama usłyszała co robiłam w wieku 16 lat od razu popatrzyła na mnie karcąco, a reszta śmiała się tylko.
Obecnie lekarz zakazał mi jak na razie chodzić do szkoły oraz na treningi z piłki nożnej i tańca, do którego już chyba nie powrócę zważywszy na złamanie lewej nogi. Za kilka dni na szczęście będę mogła jechała na zdjęcie gipsu, który nie powiem za lekki to on nie jest. Po domu próbuję chodzić o kulach, ale jak tylko ktoś mnie zauważy to od razu pędzi do mnie i bierze na ręce mówiąc, że mam się nie przemęczać. Złoszczę się i to bardzo mówiąc im, że nie jestem małym dzieckiem, ale oni nic sobie z tego nie robią.
Ogólnie wszyscy próbują mi pomóc, ale poprzez pracę nie mają zbytnio czasu, aby się mną zajmować. Mój tata wraz z Caroline wrócili do Bradford, Eleanor wróciła do Manchesteru na studia, dziewczyny ruszyły w dalsze koncertowanie tak samo jak One Direction. Jedynie zostały ze mną Danielle, mama oraz moja druga siostra.
Siedzę właśnie w moim pokoju kiedy odczuwam narastający ból głowy, który zwiastuje kolejne wspomnienie.
Ogólnie wszyscy próbują mi pomóc, ale poprzez pracę nie mają zbytnio czasu, aby się mną zajmować. Mój tata wraz z Caroline wrócili do Bradford, Eleanor wróciła do Manchesteru na studia, dziewczyny ruszyły w dalsze koncertowanie tak samo jak One Direction. Jedynie zostały ze mną Danielle, mama oraz moja druga siostra.
Siedzę właśnie w moim pokoju kiedy odczuwam narastający ból głowy, który zwiastuje kolejne wspomnienie.
*Retrospekcja*
- Lily do cholery jasnej masz natychmiast zejść na dół - krzyk mojego taty można usłyszeć w całym domu.
Przerażona schodzę po schodach w jak najszybszym tempie. Będąc już na parterze ruszam do kuchni, w której siedzi pijany ojciec.
- Tak? - pytam wchodząc do pomieszczenia.
- Ile razy mam Ci powtarzać, aby w całym domu był porządek? - pyta wściekły podchodząc do mnie z zaciśniętą pięścią.
- Nie wiem - odpowiadam przerażona ze świadomością, że znowu mi się oberwie.
- Nie wiesz? Śmieszna jesteś - mówi wymierzając mi z pięści w twarz.
Łzy formują się w moich oczach, a ból fizyczny zadany z kolejnymi ciosami jest niczym w porównaniu z bólem psychicznym.
*Koniec retrospekcji*
Na samo wspomnienie odczuwam ból na całym ciele, nie wiem jak to wytrzymałam przez tak długi okres czasu, ale wiem, że bardzo często byłam przywożona do szpitala, a to przez złamane żebra bądź przez złamaną rękę. Na całe szczęście to się skończyło i mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała przez to przechodzić.
-*-
Dodaję drugą część! Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Niestety chyba nie będę mogła pisać nic od pon-czw ponieważ mam w tym tygodniu dużo kartkówek i spr. Nie przeciągając dodaję! Komentujcie! Kocham <3 Werka ;*