Rok 2013
Miesiąc Marzec
Moje mieszkanie, Studio BatelBit
Kraj UK
Miejscowość London
16 Sobota godzina 13:48
- Lili wstawaj !
- Lilianno masz natychmiast wstawać!
- Lilianno Rosalie Malik wstawaj i to już ! - Usłyszałam krzyk mojej rodzicielki z dołu.
- Wstaję już ! - odkrzyknęłam i jeszcze bardziej wtuliłam się w pierzynę.
Nie minęło nawet pięć minut, a do mojego pokoju wkroczyła Naomi z bojową miną. Spojrzałam na dziewczynkę, która mi się uważnie przyglądała.
- Nami wskakuj - szepnęłam podnosząc kawałek kołdry.
Dziewczynka z uśmiechem wpełzła pod ciepłą kremową pościel, a następnie przytuliła się do mnie lekko.
- Kocham Cię - powiedziała całując mnie w policzek.
- Och, skarbie. Ja Ciebie też kocham - odpowiedziałam i ucałowałam ją we włosy.
- Mamusia mówi, że masz wstać - szepnęła dziewczynka uśmiechając się szeroko.
- Wstaniemy, wstaniemy, ale nie teraz - odparłam, a następnie zamknęłam oczy i pogrążyłam się w śnie.
Rozglądałam się na boki idąc ulicą, co chwilę mijali mnie spieszący się ludzie. Najdziwniejsze z tego jest to, że wszyscy podążali w kierunku, z którego przyszłam. Nieco zdziwiona przyspieszyłam swoje tempo.
- Uciekaj, uciekaj - krzyknęło do mnie jakieś stare małżeństwo.
Zobaczywszy Max'a przystanęłam na chwilę, odczekałam kilka sekund, a chłopak stanął przy mnie mówiąc, abym uciekała.
- Po co ? - zapytałam się.
- Uciekaj, Lily uciekaj - odpowiedział ciągnąc mnie za przed ramie, zdziwiona wyrwałam się mu i spojrzałam przed siebie, a tam zobaczyłam...
- Lilianno, Naomi oraz Caroline wstawać i to migiem - wyrwał mnie ze snu głos mamy.
- Już wstaję - powiedziałam nie otwierając oczu.
- Właśnie widzę jak wstajesz - odparła.
- Mamo - jęknęłam, kiedy poczułam jak moje ciało zostało pozbawione ciepłego okrycia.
- Lily, jest już 15:05 jeśli chcesz zdążyć na trening to radzę ci natychmiast wstać - mruknęła rodzicielka stojąc nade mną.
- Co ? - zdziwiona szybko wstałam z łóżka, a następnie pobiegłam do garderoby po strój na dzisiejszy dzień.
Z rzeczami w ręce pognałam do łazienki, w której wzięłam szybko orzeźwiający prysznic, ogarnęłam twarz oraz włosy, wy balsamowałam ciało, a następnie ubrałam strój na dzisiaj.
- Lily - usłyszałam głos Daniela.
- Tak ? - zapytałam.
- Idziesz z nami na imprezę ? - odpowiedział pytaniem.
- Dzisiaj nie mogę - odparłam.
- Dlaczego ?
- Rodzice z moimi siostra jutro jadą do Bradford i chcę spędzić z nimi ostatni dzień - oznajmiłam smutniejąc.
- Uśmiechnij się, najwyżej skoczysz z nami w przyszłym tygodni - powiedział na co przytaknęłam mu uśmiechając się od ucha do ucha.
- Dzień dobry kochani ! - krzyknęła szczęśliwa pani Black.
- Dzień dobry - krzyknęliśmy chórem.
- Rozciągnęliście się ? - spytała Jasmine.
- Tak - odpowiedziała większość naszej grupy.
- To dobrze, dzisiaj zaczniemy całkiem nowy układ i w trochę innym stylu, a mianowicie zatańczymy do piosenki Will.i.am ft. Britney Spears - Scream and Shout - oznajmiła.
Zdziwiłam się lekko, z tego co mówił mi Daniel rzadko kiedy Pani Black wymyślała im choreografię do innych stylów. Po niecałych dwóch godzinach zatańczyliśmy idealnie, zmęczeni usiedliśmy na podłogę.
- Do widzenia - krzyknęliśmy, wstaliśmy z ziemi, a następnie udaliśmy się do szatni, tam wzięłam torbę z ręcznikiem, kosmetyczką oraz z moimi ciuchami weszłam do łazienki. Wchodząc pierwsza zagwarantowałam sobie szybszy powrót do domu, natomiast reszta będzie musiała trochę poczekać, ponieważ w studiu są trzy łazienki damskie z prysznicami. Rozebrałam się by po chwili wejść pod prysznic, tam włączyłam ciepłą wodę i zaczęłam się szybko myć. Po 15 minutach wyszłam już ogarnięta z łazienki, pożegnałam się z dziewczynami i wyszłam z szatni.
- Lily - odezwał się Daniel, który czekał na mnie przed szatnią.
- Pewnie - odpowiedziałam na nie zadane mi pytanie.
- Skąd wiesz o co chcę Cię poprosić ? - zapytał się patrząc mi prosto w oczy.
- Jak mniemam chcesz, abym odwiozła Cię do domu, czyż nie ? - odpowiedziałam pytaniem lustrując go wzrokiem.
- To prawda, ale jak ?
- To proste, w czwartek też o to prosiłeś - oznajmiłam mu ruszając do wyjścia ze studia tanecznego BatelBit.
- Rzeczywiście - mruknął po czym ruszył za mną.
Wyszliśmy ze studia, wsiedliśmy do mojego samochodu, kładąc torby na tylne siedzenia. Włożyłam kluczyk do stacyjki, a po chwili wyjeżdżałam z parkingu przed studiem. Przemierzałam ulice z prędkością 50 km/h, nie spiesząc się dojechałam pod dom, Keys'a. Chłopak podziękował za podwózkę, a następnie wysiadł biorąc torbę treningową i ruszył do domu machając mi na do widzenia. Nie tracąc czasu ruszyłam spod jego posiadłości, by wkrótce zajechać do mojego domu. Po piętnastu minutach jazdy zajechałam pod mój dom, wysiadłam z samochodu, zakluczyłam auto wyciągając wcześniej torbę treningową i skierowałam się do domu.
- Lily, Lily! - usłyszałam krzyki mojej siostry tuż po wejściu do domu.
- Tak ?
- Pójdziesz ze mną na spacer ? - spytała mi się malutka.
- Pewnie - odpowiedziałam z uśmiechem.
Rozebrałam się z ciepłych ubrań uprzednio kładąc torbę obok.
------
Przepraszam, że dopiero rozdział się pojawił, ale miałam ostatnio zawalone dni. Dzisiaj krótszy, ale następny tym razem postaram się napisać dłuższy. Nie wiem kiedy następny, ponieważ jutro i w czw mam spr dwa spr z matmy, do tego poprawa z fizyki, oraz muszę napisać referat na towaroznastwo więc do następnego ! :*
Ronnie <3
Świetny :)
OdpowiedzUsuńCudny :*
OdpowiedzUsuńCuda! :*
OdpowiedzUsuńPowodzenia z nauką :)
Miło zobaczyć swój zestaw ciuchów do tańca na czyimś blogu.
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Super :*
OdpowiedzUsuń