7 kwi 2013

Rozdział 3

Rozdział 3

Rok: 2012

Miesiąc: Marzec

W drodze do Bradford

Mój samochód

 Droga dłużyła mi się strasznie, spod mojego domu wyruszyłam przed 10, ale przez liczne korki w Londynie straciłam półtorej godziny jazdy. Obecnie jest godzina 16:41, spojrzałam na nawigację, która oznajmiała, że za 10 km dotrę do celu. Nie minęło siedem minut, a ujrzałam tabliczkę z napisem Bradford, szczęśliwa ustawiłam nawigację, aby wskazała mi drogę mojego starego rodzinnego domu. Po 20 minutowej jeździe zaparkowałam samochód przed jednym z domów jednorodzinnych, zdenerwowana wyjęłam kluczyk ze stacyjki. Biorąc torebkę, w której miałam teczkę tą samą co wzięłam z mieszkania w Polsce. Wychodząc z samochodu, kliknęłam na pilota od audi, a zamki auta samoczynnie się zamknęły. Podchodząc do drzwi zapukałam lekko kilka razy, na nieszczęście nikt nie otwierał. Zrezygnowana miałam już się wracać gdy drzwi sąsiedniego domu się otworzyły.
 - Nikt tutaj nie mieszka od przeszło 16 lat - oznajmiłam mi staruszka.
- Wie pani może gdzie mieszka Trisha i Yassar Malik wraz ze swoim synem Zain'em ? - spytałam się kobiety.
- Przykro mi, ale nie mogę Ci powiedzieć. Zaczekaj chwilę - zawołała za mną staruszka kiedy zaczynałam odchodzić.
- Tak ? - zapytałam.
- Jak się nazywasz ? - odpowiedziała pytaniem.
- Lilianna Rosalie Malik proszę pani - odparłam.
- Zaraz, jak to przecież Lily została porwana gdy była jeszcze mała. Naprawdę to jesteś ty dziecko ?
- Tak proszę pani.
- Jeśli to naprawdę ty Lilianno to z miłą chęcią podam Ci adres rodziny Malik - oznajmiła mi kobieta, a następnie podyktowała mi adres.

 Dom, w którym obecnie mieszka moja rodzina znajdował się na samym końcu Bradford, kilka razy zabłądziłam chociaż jechałam zgodnie z zaleceniami nawigacji. Zdenerwowana zaparkowałam pod trochę większym domem, który prezentował się tak:
 Zapukałam delikatnie do drzwi, po czym usłyszałam jak ktoś zbiega po schodach, kilka sekund później drzwi otworzyła mi nastoletnia dziewczyna.
 - Tak ? - zapytała.
- Przepraszam czy mieszka tutaj państwo Malik? - odpowiedziałam pytaniem.
- Tak - burknęła cicho nastolatka.
- A czy mogłabym poprosić na chwilę Trisha'e i Yassar'a Malik'a ? - zadałam kolejne pytanie.
- Oczywiście, mamo, tato ktoś do Was - zawołała dziewczyna.
- Dziękuję - mruknęłam cicho.
 Niecałą minutę później w drzwiach pojawiła się para dorosłych ludzi mianowicie moi rodzice.
- W czym możemy pomóc? - zapytała się miłym głosem Trisha.
- Dzień dobry, nazywam się Lilianna Rosalie Malik - przedstawiłam się, a dwójka starszych ludzi popatrzyła się po sobie.
- Mo.. możesz pow.. powtórzyć ? - mężczyzna poprosił o powtórzenie jąkając się.
- Wiem, że może Wam się to wydać dziwne, ale tak jestem Lilianną Malik - oznajmiłam.

 Potem wszystko działo się bardzo szybko, rodzice przytulili mnie bardzo mocno, a następnie wpuścili do domu. Obecnie siedziałam w salonie i piłam herbatę przyrządzoną przez moją mamę, natomiast moi rodzice przeglądali teczkę, którą miałam cały czas przy sobie.
 - Więc to Federic Cię porwał, niech Go tylko dorwę - zezłościł się tata.
- Z tego co wiem, pan McFlick siedzi obecnie w areszcie - odezwałam się.
- Mamo, mamo popatrz co narysowałam - do salonu wbiegła słodka dziewczynka.
- Śliczne córcia - powiedziała Trisha przytulając do siebie swoją pociechę.
- A kto to jest ? - zapytała się malutka.
- Twoja siostra Lily-Rose - odpowiedział na jej pytanie Yasser.
- Jak to ? Przecież ja mam tylko jedną siostrę oraz jednego brata - mruknęła dziewczynka zabawnie marszcząc nosek.
- Naomi, Caroline to jest Wasza siostra, która została porwana jak miała trochę więcej niż dwa latka - oznajmiła im kobieta.
- Skąd ta pewność, że to jest nasza siostra? może chce się wybić na Zaynie co ? - mruknęła Caroline dziwnie na mnie patrząc.
- Kochanie posłuchaj mnie wszystkie dane się zgadzają, ale jeśli chcesz możemy zrobić testy DNA jeśli chcesz się upewnić. Zgodzisz się prawda ? - skierowała do mnie pytanie mama.
- Oczywiście, możemy zrobić to nawet teraz - odparłam.
- Nie musicie wierzę Ci - powiedziała szatynka.
- Lily ? - zwrócił się do mnie tata.
- Tak?
- Powiedz mi gdzie ty teraz mieszkasz i czym się zajmujesz?
- Obecnie mieszkam w Londynie i za cztery dni idę tam do szkoły - odpowiedziałam.
- Czyli nie zostaniesz z nami ? - spytała mi się Naomi.
- Niestety nie, ale jeśli chcecie możemy przyjechać do mnie - zaproponowałam.
- Nie będziemy Ci robić problemu - powiedziała do mnie mama.
- Mamo to nie jest dla mnie żaden problem, to jest wręcz przyjemność. Proszę zgódźcie się - poprosiłam.
- Dobrze, to kiedy możemy przyjechać ? - zapytał mi się rodziciel.
- Nawet teraz - odpowiedziałam uśmiechnięta.


 Dwie godziny później wyjeżdżaliśmy z domu moich rodziców. Razem ze mną jechała Caroline, która po 20 minutach jazdy zasnęła. Szkoda chciałabym z nią trochę porozmawiać, dowiedzieć się czegoś o nich. Jakieś 200 km później zatrzymałam się na pobliskiej stacji paliw, ponieważ mój bak robił się coraz bardziej pusty.
- Co się dzieje? Gdzie jesteśmy ? - spytała się Caro po przebudzeniu.
- Właśnie podjechaliśmy pod stację paliw, ja idę zatankować, jak chcesz możesz iść się załatwić - oznajmiłam dziewczynie.
- Nie, posiedzę - odparła nastolatka.
 Wysiadłam z samochodu, akurat w tym samym momencie co mój tata, uśmiechnęliśmy się do siebie, a następnie zatankowaliśmy. Pięć minut później mój bak się zapełnił, wyjęłam z tylnego siedzenia moją torebkę. Z torebką na ramieniu udałam się zapłacić za paliwo, dodatkowo zakupiłam jakieś soki oraz batoniki. Wychodząc natrafiłam na Yasser'a, który zakomunikował mi, że Caroline jednak udała się za potrzebą. Wsiadając do samochodu czekałam na moją siostrę, odkręciłam zakrętkę od półlitrowej butelki pepsi, a następnie napiłam się.
 - Jestem - zakomunikowała mi dziewczyna wchodząc do samochodu.
- Kupiłam jakieś batony i picie weź sobie - poinformowałam, po czym ruszyłam w stronę Londynu.
- Opowiedz coś o sobie - poprosiła szatynka.
- Dobrze, co by tu powiedzieć, o wiem od dawna interesuję się muzyką, śpiewam, gram na gitarze i fortepianie oraz komponuję, piszę również teksty. Gram w piłkę nożną, tańczę B-boying, locking, popping, House, Crapm, Baltimore, Waacking i obecnie się uczę Oldschool, a ty ? - zapytałam się.
- Wow, dużo tego. Ja uwielbiam śpiewać oraz grać na gitarze, czasami rysuję tak jak Zayn - powiedziała.
- Zayn? A to on nie ma na imię Zain ? - zdziwiłam się.
- W wieku 16 lat zmienił imię - odpowiedziała dziewczyna.
- Właśnie, a co u niego ? - zapytałam.
- Śpiewa w zespole - mruknęła.
- Jakim?
- Słyszałaś o One Direction ?
- Nie, a powinnam ?
- 1D obecnie jest najsławniejszym zespołem na świecie - poinformowała mnie.

 Rozmawiając tak na temat naszej rodziny dojechaliśmy do Londynu, a po 20 minutach znaleźliśmy się pod moim domem. Wjechaliśmy samochodami do mojego garażu, wyjęliśmy z bagażnika walizki. Sprawdziłam godzinę, druga w nocy, po czym skierowaliśmy się do domu. Wchodząc przez drzwi od garażu przepuściłam resztę, a następnie zapaliłam światło na korytarzu.
 - Na pierwszym piętrze są cztery sypialnie z łazienkami, możecie je zająć - poinformowałam zebranych.
- Dobrze, a ty gdzie masz pokój ? - zapytała mi się mama.
- Na samej górze - odpowiedziałam po czym skierowaliśmy się do góry.
 Zgasiłam światło na korytarzu, a następnie skierowałam się do swojego pokoju życząc reszcie słodkich snów. Będąc w pokoju zgarnęłam z komody jedną z piżam oraz czystą bieliznę. Z rzeczami w ręce poszłam do łazienki, w której wzięłam szybki prysznic, wcześniej związując włosy w niechlujnego koka. Przebrana udałam się do mojego łóżka, a po chwili zasypiałam z myślą, o mojej rodzinie.

-------
Kolejny dodany, mam nadzieję, że się podoba :)
Ronnie <3

3 komentarze: